Polisy javy na ligolu

W maju opisywałem jak nie należy otwierać bram do swojego systemu poprzez bezmyślne wklepywanie zaleceń dostawców oprogramowania. Później opisałem też jak kontrolować taki dostęp (no, w zasadzie to pokazałem podstawy i właściwy kierunek dążenia). Całość opiera się na modyfikacjach wykonywanych w pliku java.policy
Teraz tylko słów kilka o makach, które znowu mają jedną nóżkę inaczej... Jeszcze nie tak dawno nie zdawałem sobie sprawy, że Sun wypuszcza tylko wersje na MS Windows oraz Linuxy. Zawsze ściągałem tę drugą, czasem (przyznaję, zdarzyło się kilka razy) na windę. Gdy potrzebowałem na maka, to ... nie ściągałem, bo już była Happy Ale jak zajrzałem na strony sun'a, to zauważyłem, że tam jej nie ma Happy Apple ma własną implementację maszyny wirtualnej (pewnie są też plusy takiego rozwiązania, jak te, które
skłoniły mnie do nadryzienia ligola), a co za tym idzie jest (na szczęście nie aż tak bardzo) inaczej.
To, co mnie cieszy, to zachowanie lokalizacji i nazwy pliku z ustawieniami użytkownika, czyli plik
.java.policy w domowym katalogu użytkownika (uwaga na kropkę z przodu). Z racji innych lokalizacji javy oraz instalacji wszystkich jej wersji ogólny plik polis znajdziemy w katalogu /Library/Java/Home/lib/security/java.policy (tym razem bez kropki przed nazwą pliku). Reszta modyfikacji jest już standardowa, ale przed wypróbowaniem ich skuteczności (jak na przykładzie w zlinkowanym na wstępie artykule) należy pamiętać o jednym - Safari wczytuje polisy przy uruchomieniu, zatem konieczny jest restart całej przeglądarki, inaczej możemy sobie zmieniać i zmieniać... Happy
blog comments powered by Disqus