Kładka rowerowa na drodze do Serocka E61

Trzeba przyznać, że stan infrastruktury rowerowej (jeżeli już jest) z reguły nie zachwyca, co przekłada się na marudzenie i starania, żeby było lepiej. Pewne jaskółki jednak się pojawiają i aby nie stać się zrzędą warto (ba, nawet należy!) o nich wspominać. Dziś o zmianach na drodze do Serocka.
Jeszcze parę lat temu jadąc do Serocka trzeba było jechać główną drogą przez całkiem spory kawałek. Nie dość, że ruchliwa, to często było brak pobocza (lub w złym stanie), a ewentualny chodnik nie nadawał się do jazdy. Przejście na drugą stronę drogi - tylko dla odważnych... A dziś? No właśnie, sporo się już zmieniło.

Przede wszystkim została wydzielona lokalna droga wzdłuż głównej trasy E61 i ciągnie się od Stasiego Lasu (od ulicy Promyka) do Borowej Góry (za ul. Lipową), czyli od punktu A do punktu B na poniższej mapie:

Wyświetl większą mapę

Ale jest też inna, miła sprawa - rewelacyjna kładka rowerowa na wysokości ul. Nasielskiej (i ul. Akacjowej z drugiej strony E61) - zaznaczona jako punkt "A" na poniższej mapie:

Wyświetl większą mapę

Poniższe zdjęcie przedstawia ową kładkę z góry, gdzie dodatkowo widać wspomnianą drogę lokalną (piękny, równiutki asfalcik) oraz pochylnię dla ruchu rowerowego. Widać też (z prawej strony) wydzieloną część dla pieszych:

Podobną kładkę zbudowano przez Al. Niepodległości na wysokości Pól Mokotowskich (koło Biblioteki Narodowej). Jednak w tamtym przypadku droga jest kręta co powoduje problemy przy mijaniu się rowerzystów gdy jeden jedzie w górę, drugi w dół.

Tu (na szczęście) tego problemu nie ma. Piesi mogą się też wdrapać na kładkę po schodach po drugiej stronie - tak jak to widać na obrazku obok.

Na uwagę zasługuje też fakt ładnego oznakowania wjazdu na kładkę oraz na samej górze (choć tu już wielkiego wyboru nie ma... Happy). Oczywiście po przeciwnej stronie także jest zjazd, nie trzeba znosić roweru po schodach...


Na koniec tylko dodam, że zarówno wjazd jak i zjazd jest całkiem przyjemny, być może za sprawą zmiennego nachylenia (co chwilę jest lekkie wypłaszczenie), a być to po prostu zachwyt, że może być tak pięknie... a nie tak jak zwykle Winking

A na koniec, coby nie było, że słodzę... są też "ale":
1. z tej lokalnej drogi można skorzystać tylko podczas jazdy w stronę Warszawy
2. końcówkę drogi (czyli ten zakręt przez mostem) trzeba pokonać po drodze E61 (lub znacząco odbić w prawo i nadkładać spory kawałek).

Jaskółki są, ale niestety, pojedyncze wiosny nie czynią.
Nie są to jeszcze takie warunki, jak w opisywane przeze mnie swojego czasu pod Amsterdamem (z cyklu
Rowerem po Amsterdamie i okolicach), ale należy mieć nadzieję, że będzie coraz lepiej.
blog comments powered by Disqus